Korea Południowa

Korea Południowa

Ihwa-Dong – wioska murali

Okolica Seulu, która w niecodzienny sposób uchroniła się przed zniknięciem z mapy. Kiedy dzielnica została przeznaczona do wyburzenia, lokalni artyści połączyli siły i postanowili podarować jej nowe życie. Ściany, schody, mosty, a nawet chodniki pokryte zostały malunkami i graffiti, zamieniając Ihwa-Dong w prawdziwe centrum street-artu. 

Trzeci tunel

W 1978 r. Korea Południowa odkryła cztery tunele wybudowane przez jej północną sąsiadkę pod granicą obu państw. Przypuszcza się, że nieodkrytych tuneli jest o wiele więcej, a Korea Północna mogła stworzyć je dla celów sabotażowych lub do inwazji zbrojnej. Początkowo władze Północnej Korei zaprzeczały w ogóle istnieniu tuneli, później stwierdzili, że są to kopalnie węgla. Dla uwiarygodnienia tej wersji pomalowano ściany na czarno. Współcześnie jeden z tuneli częściowo udostępniony jest zwiedzającym, choć jest to zwiedzanie na zasadach “koreańskich” – zero zdjęć, zero telefonów komórkowych, atmosfera terroru i wszechobecnej kontroli. Zejść można oczywiście tylko do pewnego etapu tego wąskiego, licho oświetlonego tunelu. Obszar udostępniony turystom zakończony jest betonową ścianą z małym okienkiem, przez które można wpatrywać się w symboliczną ciemność i lufy karabinów po północnej części tunelu.

Rozstąpienie się Morza…Żółtego?

Dla Koreańczyków historia Mojżesza, który przeprowadził lud Izraela przez rozstępujące się Morze Czerwone, to mało imponująca bajka i do tego podstępnie odgapiona z historii ich kraju. Według legendy pewnego dnia stado tygrysów napadło na wyspę Jindo rozpędzając i pożerając mieszkańców. Jedna tylko pobożna staruszka postanowiła poprosić boga morza o pomoc i wtedy rozstąpiło się przed nią morze, dzięki czemu mogła suchą stopą przejść na wyspę Modo. Od tego czasu, dwa razy do roku, kiedy wody między wyspami cofają się, odsłaniając szeroką na 3 km mieliznę, Koreańczycy z obu wysp maszerują po kolana w wodzie, aby spotkać się na środku, świętować i wspominać cud, który dał początek tej tradycji.

Ugotuj jajo w saunie, a potem się wyszoruj

Sauna zalicza się do ulubionych koreańskich rozrywek. Będąc w Korei, warto więc się do niej wybrać. Ciekawostkę stanowi fakt, że Koreańczycy gotują w saunie jajka, które po seansie zjadają, a na głowy, jako ochronę przed gorącym powietrzem, zakładają ręczniki, które zwijają w specyficzny sposób, co przypomina nieco rogi barana. Sauny znajdują się w łaźniach, gdzie do dyspozycji klientów są również termy i baseny. Do takiej łaźni wchodzimy nago – bez obaw, nie są koedukacyjne, panie mają swoją część, a panowie swoją. Szorowanie po seansie jest obowiązkowe, dostajesz myjkę, żeby to zrobić. Możesz również poprosić przyjaciela, aby, Ci w tym pomógł, bo w Korei taka praktyka jest często stosowana.

Pobieranie odcisków

Polacy, którzy wybierają się do Korei Południowej w celach turystycznych na okres nie dłuższy niż 90 dni, nie muszą posiadać wizy. Przy wjeździe do kraju muszą mieć ważny paszport oraz wypełnioną kartę przekroczenia granicy i deklarację celną (formularze są dostępne w samolocie i na lotnisku). Urzędnik może zapytać Cię również o wskazanie źródeł finansowania i okazanie biletu powrotnego. Przygotuj się, że pobierze również odciski Twoich palców oraz zrobi zdjęcie twarzy. Od 2012 roku obowiązuje w Korei Południowej system biometrycznej identyfikacji.

Do Korei nie wwieziesz świeżych owoców ani ryżu

Zakazane jest wwożenie na terytorium Korei Południowej świeżych owoców, fasoli, orzechów, batatów i ryżu. Szczegółowe zasady znajdziesz na stronach internetowych międzynarodowych lotnisk lub Animal and Plant Quarantine Agency (QIA). Jeśli więc podróżujesz z własnym lunch boxem, sprawdź.

Wyjeżdżasz za granicę?

Czuj się bezpiecznie i porównaj oferty 29 ubezpieczeń podróżnych.