Jedziesz do Włoch? Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, czy są takie miejsca, o których we Włoszech nie miałeś/aś pojęcia!
Umierające miasto
Około stu kilometrów od Rzymu znajduje się urokliwe miasteczko Civita di Bagnoregio założone ponad 2,5 tysiąca lat temu przez Etrusków. Punktem zwrotnym w jego historii było trzęsienie ziemi w XVII w., które obsunęło ziemię wokół zabudowań i uczyniło je odizolowaną wyspą, do której prowadziły jedynie kręte schody. Dziś Bagnoregio zamieszkuje na stałe tylko kilkanaście osób, a dostać się tam można przez wąski, zawieszony nad przepaścią most. Uroku dodaje specyficzny klimat, który obfituje w mgły i nisko zawieszone chmury, ponad które Civita di Bagnoregio wyrasta niczym osobliwa wyspa. Warto się tam wybrać szczególnie poza sezonem turystycznym, kiedy aura sprzyja zwiedzaniu, a ludzi jest znacznie mniej.
Gorące źródła
Saturnia to małe miasteczko w Toskanii, które przyciąga atrakcją nietypową dla tego regionu. Nie są to bowiem winnice i regionalna kuchnia, a naturalne geotermalne źródła siarkowe. Według legendy źródło powstało w miejscu, w które Jowisz cisnął piorunem podczas walki z Saturnem. Woda w termach jest bogata w minerały, posiada walory prozdrowotne i świetnie wpływa na stan skóry. Co ważne – są to źródła na wpół dzikie i naturalne, a co za tym idzie – darmowe.
Drzewna Katedra
W Lombardii znajduje się jedyna budowla, o której można bez obaw powiedzieć, że “sama się zrobi”. Włoski architekt Giuliano Mauri postanowił zaprojektować katedrę, która odpowiednio pokierowana natura wybuduje sama. W odpowiednio wyprofilowanych drzewnych rusztowaniach zasadził 42 buki, które rosną pod nadanym przez owe rusztowania kątem. Docelowo drzewa mają złączyć się koronami, a tym samym zamknąć sklepienie. Wraz ze wzrostem buków oraz rozkładem drewnianego rusztowania drzewna katedra coraz bardziej przypomina budowlę, o której marzył Giuliano Mauri.
Wyspa śmierci
Nie bez powodu Poveglia zaliczana jest do najbardziej upiornych miejsc na ziemi. Niewielka wysepka w pobliżu Wenecji ma niesamowicie ponurą historię. Wyspa przez długie lata była miejscem kwarantanny i izolacji osób chorych. W XV w., kiedy wybuchła epidemia dżumy, a władze nie nadążały nie tylko z leczeniem, ale również z grzebaniem zmarłych, postanowiono ich wszystkich…wywozić na Poveglię. Zarówno zmarłych jak i chorych, ale wciąż żywych, którzy nie mogli już liczyć na żaden ratunek i pozostawało im jedynie czekanie na śmierć wśród widoku ich “poprzedników”. Poveglia, która według szacunków wchłonęła ponad 150 tysięcy ciał, przez setki lat pozostawała opuszczona. Dopiero w XX w. otworzono tam szpital psychiatryczny, którego – jak głosi legenda – jeden z lekarzy o sadystycznych zapędach eksperymentował na pacjentach, aż w końcu, dręczony przez duchy zadżumionych i swoich podopiecznych, rzucił się ze szpitalnej wieży. Dziś na Poveglię nie jest łatwo się dostać, ponieważ wstęp tam jest zakazany.
Świątynia ferrari
Maranello, niewielkie miasteczko na północy Włoch, to prawdziwa świątynia ferrari. Tutaj możesz zwiedzić muzeum, w którym zobaczysz wszystkie najważniejsze modele, a także bolidy formuły W Maranello możesz również obejrzeć kompleks, w którym produkowane są „czerwone bolidy” oraz słynny tor ferrari. Na tym nie koniec! Bez problemu możesz też wynająć ulubiony model ferrari i jeździć nim po ulicach miasta.
Calcio Storico Fiorentino
We Włoszech sportem numer jeden bez wątpienia jest piłka nożna. Zanim jednak zawładnęła sercami kibiców, na Półwyspie Apenińskim królowała jej poprzedniczka Calcio Storico Fiorentino, nazywana najbrutalniejszym sportem świata. Jej mecze odbywają się we Florencji do dziś, zawodnicy traktowani są jak prawdziwi gladiatorzy, a transmisje telewizyjne biją rekordy popularności. Na czym polega? Na pierwszy rzut oka gra wygląda jak ustawka kiboli. W rzeczywistości jest to gra w piłkę, w której drużyny liczą po 27 zawodników i zdobywają punkty umieszczając piłkę w bramce. W grze dozwolony jest niemal każdy rodzaj agresji, poza kopaniem w głowę i biciem z zaskoczenia.
