Indonezja

Indonezja

Atrakcje

Zaginione piramidy

Gunung Padang to idealne miejsce do tego, aby puścić sobie soundtrack z Indiany Jonesa i wpinając się na zbocza megalitycznej świątyni poczuć się jak prawdziwy odkrywca – obieżyświat. To stumetrowe wzgórze jest najstarszym tego typu miejscem w całej Azji Południowo-Wschodniej. Oczywiście nie brakuje pseudonaukowców, którzy w historii piramidy dopatrują się interwencji ufoludków lub datują jej powstanie na 20 000 lat wstecz. Wejście na szczyt tradycyjnie prowadzi po kamiennych stopniach, które zwężają się wraz z wysokością. Dotarcie na samą górę zajmuje około 20 min, ale z pewnością jest tego warte.

Trekking na Papandayan

Wejście na wulkan to idealna propozycja dla tych, którzy chcą połączyć podziwianie natury z odrobiną wysiłku fizycznego. Wulkan znajduje się w środkowej części Zachodniej Jawy, nieopodal miasteczka Garut. Wejście na szczyt nie jest specjalnie wymagające i zajmuje tylko dwie godziny. Warto wziąć ze sobą namiot, bo chociaż naturalnych atrakcji na szczycie na brakuje, to najpopularniejszą i najlepszą rozrywką jest oglądanie wschodu słońca. Gdyby jednak spędzenie nocy na wulkanie i podziwianie arcypięknego widoku słońca, wznoszącego się ponad okoliczne szczyty nie dawało komuś dostatecznej satysfakcji, może wybrać się na spacer i odkryć usiane kwiatami łąki czy Hutan Mati – Umarły Las.

Arka Noego

W 2004 r. cały świat obiegły wiadomości o potężnym tsunami, które najdotkliwiej uderzyło w Indonezję, zabijając tam ponad 200 000 mieszkańców i turystów. W Bana Acech kilkanaście osób schroniło się w łodzi, zanim nadeszła fala. To pozwoliło im przeżyć. Dryfowali tak przez wiele godzin, zanim łódź osiadła na dachach dwóch domów. Choć ta historia, przypominająca do złudzenia opowieść o Noem i biblijnym potopie, nie była odosobniona, to jednak tylko ta jedna łódź nie została usunięta z dachu. Pozostała tam do dzisiaj, stanowiąc swego rodzaju memoriał katastrofy, która się wydarzyła.

Malowidła w Bantimurung

Jeśli dla kogoś średniowieczne freski są już nudne, a malowidła z czasów Persji są niczym powstałe wczoraj, powinien się on wybrać do jaskini Leang Petta Kere. Kryje ona malowidła, których powstanie datuje się na ok. 40 000 lat wstecz. Przedstawiają one głównie dłonie oraz zwierzęta. Nie jest do końca znane zastosowanie tych rysunków – wątpliwe jest wszakże, jakoby miały pełnić funkcję ozdobną. Jedna z teorii mówi, że przedstawiały one zwierzęta, które zostały zjedzone przez mieszkańców – stworzono w ten sposób rodzaj encyklopedii czy też książki kucharskiej. Kto jednak zdecyduje się na wyprawę do jaskini, musi liczyć się z tym, że jest to skomplikowane przedsięwzięcie, wymagające specjalnych pozwoleń oraz trwającej kilka dni wyprawy.

Waran z Komodo

Kto by nie chciał spotkać się ze słynnym waranem z Komodo? Każdy! Jest tylko jeden problem. Spotkanie go w naturalnym środowisku, bez zastosowanie specjalnych środków bezpieczeństwa, może skończyć się tragicznie. Warany to niesamowicie silne i dość agresywne zwierzęta – nie bez powodu nazywane są smokami. Wytwarzają także trujący jad. Człowiek w starciu z waranem nie ma żadnych szans.

Drinki z palemką

W Indonezji, zwłaszcza na Bali, należy bezwzględnie uważać na alkohol. Zwłaszcza taki serwowany w podejrzanych miejscach lub na tajemnicze “promocyjne drinki”. Dość często zdarzają się przypadki zatrucia metanolem. Taka impreza może niestety skończyć się śmiercią.

Berapa biaya tiket?

Bardzo dobrym zwyczajem jest pytanie współpasażerów komunikacji międzymiastowej o standardową cenę biletu i najlepiej zrobić to jeszcze na przystanku. Za bilet najczęściej płaci się kierowcy, a ci bardzo chętnie zawyżają cenę, widząc blade twarze. Zdarza się, że że różnica jest kilkukrotna.

Papua Zachodnia

Jeśli planujesz wybrać się na wycieczkę do Papui Zachodniej, koniecznie pamiętaj o uzyskaniu specjalnego pozwolenia. Nazywa się ono “surat jalan” i można je uzyskać na niektórych wojskowych posterunkach. Owe restrykcje nie są bezzasadne – na tych terenach wciąż trwa konflikt o autonomię, który niekiedy przybiera zbrojną formę. Uważaj na siebie!

Uwaga na “przewodników”

W bardziej turystycznych miejscach Indonezji można natknąć się na domorosłych rekinów biznesu, którzy oferują zbłąkanym turystom swoje usługi jako przewodnicy. Używają m. in. argumentu o tym, że do niektórych świątyń zabroniony jest wstęp bez przewodnika. Oczywiście jest to zwyczajna ściema, która ma na celu wyciągnięcie pieniędzy. W dodatku nietrudno się domyślić, że owi “przewodnicy” nie mają bladego pojęcia, o czym mówią i nie są najlepszymi źródłami rzetelnej wiedzy.

Nie pij wody z kranu

Woda z kranu jest w Indonezji absolutnie niezdatna do picia. Wystrzegaj się nie tylko spożywania kranówki, ale także używania jej do mycia zębów. Do tego celu używaj wody butelkowanej, która jest wszędzie łatwo dostępna i do tego tania jak barszcz. Zwracaj też uwagę na to, czy wszystko, co jesz, jest aby na pewno porządnie ugotowane, a do napoju nie wrzucono ci kostek lodu (które na 100% zrobione są z kranówki).

Pianka zawsze w cenie

Jeśli wybierasz się ponurkować – obowiązkowo zainwestuj w piankę z długimi rękawami. W niektórych regionach bowiem aż roi się od meduz. Spotkanie z meduzą – choć często nie zagraża życiu – nie należy do najprzyjemniejszych i może skończyć się rozległymi oparzeniami.

Wyjeżdżasz za granicę?

Czuj się bezpiecznie i porównaj oferty 29 ubezpieczeń podróżnych.