Wskakujemy na rower cz. 2. Bory Tucholskie i Kaszuby – z Chojnic do Grzybowskiego Młyna

Przed nami wyjątkowa trasa, czerpiąca pełnymi garściami z tego, co w północno-środkowej Polsce jest najpiękniejsze: bory i jeziora, malownicze wioski i skanseny, muzea i kaszubskie krajobrazy – a wszystko to na szlaku biegnącym przez dwa parki krajobrazowe i liczącym sobie 75 km. Tę trasę można przejechać w kilka godzin – lecz z uwagi na liczne atrakcje i walory naturalne, warto rozłożyć ją nawet na kilka dni. Kaszubskie miejscowości na trasie oferują klimatyczne noclegi i regionalne specjały, liczne jeziorka to doskonałe miejsce do uprawiania sportów wodnych, a mijane po drodze kamienne kręgi i skansen to unikaty na skalę światową. Same bory sosnowe, poza punktami widokowymi na jeziora i mikro atrakcjami w postaci pomników przyrody, oferują coś jeszcze. Co roku, nawet z odległych części Polski przybywają tu grzybiarze, którzy zapuszczają się w lasy na całe dnie, a wieczorami wracają z koszami pełnymi prawdziwków, maślaków i kurek.

Przed wyruszeniem na trasę warto odwiedzić przepiękny i zadbany Stary Rynek w Chojnicach, z unikatowym budynkiem ratusza na czele.

Ruszamy i już po kilku kilometrach, w Charzykowach, jesteśmy na czerwonym szlaku rowerowym, będącym częścią Kaszubskiej Marszruty, czyli sieci ścieżek i szlaków rowerowych, która gęsto pokrywa cały powiat chojnicki! Kaszubska Marszruta biegnie przez lasy i wzdłuż dróg, a wśród jej szlaków nie brakuje ścieżek szutrowych i asfaltowych szos o małym natężeniu ruchu. Trasa do Charzykowy rozpoczyna się niewielkim podjazdem, po którym teren lekko opada w dół, a szlak biegnie szosą, wśród pól, lasów i nielicznych zabudowań. Po niecałych 6 km jesteśmy już w Charzykowach, dalej trasa wiedzie nas promenadą miejską, z której mamy przepiękny widok na malownicze jezioro Charzykowskie z mariną (portem jachtowym) i plażą miejską. Tuż za miejscowością wjeżdżamy do lasu, którego granica jest bramą Parku Narodowego Bory Tucholskie, będącego ostoją buków, sosen i dębów, a także jeleni, saren, dzików i… wilków (które jednak trzymają się z dala od Kaszubskiej Marszruty i zostawiają tropy w pobliżu dróg jedynie podczas ostrych zim). Po drodze mijamy leśną osadę Funka, a droga przez cały czas lekko wznosi się i opada, ale przewyższenia mieszczą się w granicach 20 metrów. Docieramy do miejscowości Bachorze, a za nami już 13 km pięknej trasy. 

Bachorze to typowo letniskowa wieś, gdzie można zatrzymać się na odpoczynek, posiłek, a nawet na nocleg. Będąc tu, warto zobaczyć pomnik przyrody: dąb szypułkowy. Na wiodącej w całości przez sosnowe bory trasie do Małych Swornychgaci, czeka nas kolejna atrakcja – dobrze oznaczony punkt widokowy na Jezioro Charzykowskie. 

Jedziemy dalej, a gęste bory otaczają nas ze wszystkich stron. Po kilku kilometrach docieramy do urokliwego punktu, gdzie Jezioro Charzykowskie łączy się z malutkim Jeziorkiem Mielnica. Dalsza droga wiedzie brzegiem jeziora i ponownie przez las, gdzie po raz kolejny warto się zatrzymać na leśnym parkingu i przespacerować (lub podjechać pod górkę!) do punktu widokowego na Skarpie. Po kolejnych kilometrach leśnego szlaku docieramy do wsi Małe Swornegacie i tym samym wyjeżdżamy już z Parku Narodowego Bory Tucholskie. 

Kaszubska wieś Małe Swornegacie może poszczycić się rozległą baza noclegową, plażą miejską i kilkoma restauracjami serwującymi specjały kaszubskie (np. regionalne ciszki) oraz włoskie (pizzę). Można tu również odwiedzić Kaszubski Dom Rękodzieła Ludowego, a zmęczeni pedałowaniem mogą na chwilę przesiąść się do kajaków i odbyć jedno, lub nawet kilkudniowy spływ po okolicy. 

Ruszając się w dalsza drogę, ponownie wjeżdżamy do Parku Bory Tucholskie. Mijamy ukryte w borach jeziorka Krzywce Małe, Krzywce Wielkie oraz wieś Drzewicz, i jadąc to pod górkę, to w dół podziwiamy ciągnące się wszędzie dookoła bory i rozlewiska, kaszubskie wsie i pola, by tuż przed Jeziorem Leśno Dolne natrafić na lokalną, bardzo charakterystyczną dla Kaszub atrakcję. Znajdujące się w pobliżu, po prawej stronie drogi, kręgi kamienne i kurhany Gotów, nie są jedyną pozostałością po żyjącym tu niegdyś plemieniu. Podobnych kręgów i kurhanów jest na Kaszubach więcej, lecz właśnie te na naszej trasie są najdziksze, najmniej znane – a co za tym idzie – najmniej oblegane przez turystów. Gotowie układali kamienne kręgi, by wewnątrz nich odbywać ważne narady, a kurhany to specjalnie wybierane miejsca pochówku, znajdujące się wewnątrz usypywanych przez Gotów kopców. Niedawno wytyczona ścieżka kulturowa dostarcza ciekawych szczegółów na temat tego unikatowego miejsca. 

Niedaleko za Drzewiczem przychodzi nam pożegnać się z Parkiem Narodowym Bory Tucholskie. Dalsza droga wiedzie przez pola, wioski i nabrzeża rozlewisk, a w miejscowości Leśno wzrok przyciąga zabytkowy kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża. Dalej, tuż za miejscowością Lubnia, przejeżdżamy przez Rezerwat Przyrody Bór Chrobotkowy, a mijana po drodze miejscowość Abisynia jest dobrą opcją na nocleg – znajdują się tu domki letniskowe. Po kilku kolejnych kilometrach, za wsiami Wiele i Kliczkowy, docieramy do progów Wdzydzyńskiego Parku Krajobrazowego, na którego terenie znajdują się 53 jeziora o powierzchni powyżej 1 h, z największym Jeziorem Wdzydzyńskim na czele. Na terenie parku znajduje się również ponad 100 oczek wodnych. Nasza trasa wiedzie brzegiem Jeziora Wdzydzyńskiego, przy którym warto zatrzymać się na dłużej – domki letniskowe, karczmy, zajazdy i gospodarstwa kaszubskie zachęcają do pozostania tu choć na jedną noc. Po drodze mijamy przystanie jachtowe i żeglarskie, plaże, pomosty i stada bytujących tu kaczek oraz łabędzi, Wdzydze Tucholskie (gdzie można zatrzymać się na posiłek i nocleg) oraz półwysep Lipa, na którym znajduje się ośrodek wypoczynkowy.

Od kolejnego przystanku dzieli nas jeszcze 12 km niemal płaskiej trasy. Jedziemy przez serce Wdzydzyńskiego Parku Krajobrazowego, okrążamy Jezioro Radolne, które wygląda wyjątkowo malowniczo na tle gęstych borów, porastających jego brzegi. Zarówno Jezioro Wdzydzyńskie, jak i Radolne są rajem dla miłośników sportów wodnych – będąc tu, warto choć na kilka dni odstawić rower i oddać się żeglarstwu, windsurfingowi, kajakarstwu, paddle boardingowi lub bardziej rekreacyjnemu wędkarstwu. 

Tuż przed Wdzydzami Kiszewskimi po lewej stronie nasz wzrok przyciąga skansen – Kaszubski Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich. To wyjątkowe miejsce, gdzie pasjonaci mogą spacerować godzinami oglądając oryginalne kaszubskie chaty i dworki, stare młyny i kościoły, zagrody i muzeum z wystawą fotografii. Uroku dodaje położenie skansenu – otoczone borami, nad brzegiem jeziora i na ogromnym terenie sprawia wrażenie wsi, która została tu przeniesiona nie w przestrzeni, lecz w czasie – wprost z początków XX wieku. 

Wizytę w skansenie warto zwieńczyć posiłkiem w tutejszej restauracji (oczywiście kaszubskim!). Nasza trasa wiedzie dalej przez będące dobrą bazą noclegową Wdzydze Kiszewskie. Do naszego celu, Grzybowskiego Młyna, zostało już tylko 24 km głównie płaskiej trasy przez bory, pola, kaszubskie wsie i polany, gdzie równinny krajobraz ciągnie się daleko, aż po horyzont.

Grzybowski Młyn to idealne zakończenie tak pięknej trasy – ta kaszubska wieś oferuje widoki na jezioro Trzebiocha i klimatyczne noclegi w kaszubskim stylu. 


Informacje praktyczne:

Jak się tam dostać?

Do Chojnic przyjechać można zarówno samochodem, jak i pociągiem oraz autobusem. Z Grzybowskiego Młyna do pobliskiej Kościerzyny najlepiej dojechać rowerem (10 km), a z Kościerzyny kursują autobusy i pociągi (m.in. do Gdańska). 


Skąd rower?

Z domu lub z wypożyczalni. Jeśli nie chcemy zabierać ze sobą swojego roweru, możemy wypożyczyć dwa koła w działających na terenie Borów Tucholskich wypożyczalniach (np. w Charzykowach lub w Tucholi).  


Jakie ubezpieczenie?

Dobrze dobrane ubezpieczenie podróżne na terenie Polski. Przejazd rowerem na naszej trasie nie wymaga ubezpieczeń sportowych – jest to wycieczka rekreacyjna, ale nawet przy takiej wycieczce warto wybrać polisę, która najlepiej zabezpieczy nasze interesy.  

Najtańsze ubezpieczenie z OC do 100 000 zł i NNW do 10 000 zł wykupimy już za 3,60 zł (dla 1 osoby na 2 dni). Niewiele droższe ubezpieczenie za 9,90 zł podniesie nam ochronę NNW do kwoty 50 000 – warto więc rozważyć polisę droższą jedynie o kilka złotych, która da nam nieporównywalnie większe zabezpieczenie. 

Wyjeżdżasz za granicę?

Czuj się bezpiecznie i porównaj oferty 29 ubezpieczeń podróżnych.