5 aktywności, które nie mogą Cię ominąć w Australii

5-aktywnosci-ktore-nie-moga-cie-ominac-w-Australii

Wyścigi do Adelaide, surfing po Bondi Beach, przygoda na australijskich pustkowiach czy testowanie smaku larwy ciem?

Wyścigi o dużej mocy

Jeśli Twojemu sercu bliskie są klimaty rodem z filmu „Szybcy i wściekli”, czyli sportowe samochody, asfalt rozgrzany do czerwoności oraz zapach benzyny unoszący się powietrzu, jedź do Adelaide. Właśnie tam odbywają się wyścigi samochodów o naprawdę dużej mocy – V8 Supercars. Prawdziwa gratka dla fanów motoryzacji oraz… gier komputerowych.

Zanurz się w Australii

W Australii znajduje się największa rafa koralowa na świecie. Rozciąga się wzdłuż północno-wschodnich wybrzeży kraju, na Morzu Koralowym. Jej „stolicą” jest Cairns. Rafa osiąga rozmiar około 345 tys. km kwadratowych. To jedyny wytwór żywych organizmów widziany z kosmosu! Jeśli lubisz nurkować, to koniecznie musisz to zrobić właśnie tam. Emocje i widoki zapierające dech w piersiach gwarantowane.

Surfing na Bondi Beach

Australia może poszczycić się świetnymi warunkami do surfowania – piaszczyste plaże, ocean i wysokie fale. Surfowanie stało się niemal australijskim sportem narodowym. Dlatego jeśli jedziesz do tego kraju, grzechem byłoby, gdybyś nie spróbował utrzymać się na fali chociaż przez chwilę. Najlepsze miejsce na surfowanie w Sydney to Bondi Beach – plaża, którą zna chyba każdy Australijczyk. Jest ulubionym miejscem spotkań mieszkańców miasta i turystów z całego świata.

Przygoda na odludziu

Kochasz nieokiełznaną przyrodę i ogromne przestrzenie, których nie zamieszkuje nikt oprócz dzikich zwierząt? Wypożycz w Australii samochód, zapakuj do bagażnika spory zapas wody i jedź zwiedzać Outback (tak nazywają się australijskie pustkowia). Tras samochodowych są tam setki, będziesz miał z czego wybierać. A noc pod gwiazdami, w takim terenie, to naprawdę niezapomniane przeżycie. Prawdziwa przygoda, na miarę Beara Gryllsa.

A może apetyczna larwa?

Każdy kraj ma w swojej kuchni popisowe dania, których warto spróbować. Specjalnością Australii są owoce morza, steki z kangura oraz przysmak Aborygenów – białe, tłuste larwy ciem. O ile dwa pierwsze budzą przyjemne skojarzenia u większości osób, trzecie już niekoniecznie. A jednak larwy, nazywane na Antypodach witchetty grubs, są tam bardzo popularne. Można je znaleźć w menu wielu restauracji oraz w supermarketach na terenie całego kraju. Jeżeli jesteś otwarty na nowinki kulinarne, spróbuj tej nietypowej dla Europejczyka potrawy. Larwy to doskonałe źródło białka i jeśli wierzyć opowieściom Australijczyków, bardzo smakowita przekąska, którą można jeść zarówno na surowo, jak i ugotowaną, np. w postaci zupy.

Wyjeżdżasz za granicę?

Czuj się bezpiecznie i porównaj oferty 29 ubezpieczeń podróżnych.